Podstawy funkcjonowania marek w mediach społecznościowych

Manager

Prowadzenie fanpage’a na Facebooku nie jest najłatwiejszym wyzwaniem. Zatrudniani do tego specjaliści często mają problemy z przyciągnięciem audiencji, zwłaszcza jeśli prowadzą stronę dotyczącą specyficznej branży. Jak się jednak okazuje, nawet okapy kuchenne można reklamować z sukcesem. W czym zatem tkwi sekret?

Styl fitness

Dobrze w „lajkach” sprzedaje się styl fitness. Warszawa, Kraków czy Poznań z chęcią lubią posty, w których mowa o promocjach w tej branży, ale też i np. szybkich dietach, wskazówkach jak konsumować jedzenie, żeby nie przytyć, itd. Wszelkie zdrowotne uwagi są bardzo popularne, a zdjęcia płaskich brzuchów i dowody na działania diet są ukochiwane przez Facebookowiczów. Czasami strony sięgają też po alternatywne reklamy, idące w przeciwnym kierunku: promują rabaty na pizzę lub jedzenie w restauracjach, zachęcając wprost do kalorycznego szaleństwa.

Memy

Jak głosi stara prawda, wrzuć mema z osobą, którą wszyscy kojarzą i z podpisem, do którego każdy będzie mógł się odnieść – i nagle będzie milion polubień. Postawienie na humorystyczny aspekt fanpage’a nie zawsze jest możliwe i stosowne, ale jeśli można – to warto z tego skorzystać raz na jakiś czas. Oczywiście, warto się upewnić, że audiencja jest wiekowo dostosowana – mem może nie trafić do grupy starszych osób, śledzących fanpage którejś ze starszych polskich marek.

Komiksy

Niektórzy artyści komiksowi są zatrudniani przez fanpage’e do wykonywania komiksów dostosowanych do danej marki. Zapewnia to ich oglądalność – interesują się nimi nie tylko fani strony, ale też i osoby lubiące komiksy danego artysty. Ta usługa jest płatna, ale zysk w postaci świadomości istnienia marki (a także dodatkowych polubień strony) może być kuszący. Co innego zdjęcie płaskiego brzucha, a co innego, gdy taki Dem czy Zuch zrobią dla danej marki specjalnie prześmiewczy komiks z podpisem „fitness Warszawa” (i w ten sposób dodatkowo zrobią jej trochę popularności z racji punktu pierwszego wspomnianego w tym tekście – „fitness style”).

Wykorzystanie reakcji

Czy lubisz cebulę? Jeśli tak, wciśnij emotkę „lubię”. Jeśli nie, daj emotkę „zły”. Wciągnięci do zabawy fani fanpage’a lajkują, przez co dana grafika wyświetla się również na tablicach ich znajomych, którzy również lubią… i tak w kółko. Akcje nastawione na interakcje generują całkiem niezłe zasięgi. Kwestią sporną zostaje późniejsze ich wykorzystanie – bo na ile osoba, która polubiła jedną grafikę fanpage’a, może lubić całą markę? Oczywiście, jeśli pytanie zabrzmi: „czy lubisz Crunchips?” albo „czy lubisz nasz majonez?”, wówczas faktycznie może powstać pewne przywiązanie do danej firmy.

Podsumowując, w prowadzeniu fanpage’a dozwolone są wszystkie chwyty – oczywiście, w ramach regulaminu Facebooka. Jednak warto, aby zawartość prezentowana przez nas miała jakiekolwiek połączenie z firmą, którą reklamujemy – fanpage to jednak PR danej marki, a jeśli znajdują się na nim losowe memy i zawartość, którą można znaleźć wszędzie, nie przysporzy to danej firmie znacznej popularności. Warto też przemyśleć, czy zależy nam na lajkach, czy może jednak na mniejszej liczbie polubień, ale na większym zaangażowaniu użytkowników strony w np. merytorycznych dyskusjach. Wszystko zależy od strategii rozwoju danej marki.

Artykuł powstał przy współpracy z portalem CityFit: http://cityfit.pl/

Lost Password