Czego należy się wystrzegać inwestując w diamenty?

Biznes

Marilyn Monroe śpiewała w 1953 roku, że „diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety”. Wzbudzają one zachwyt i pożądanie nie tylko wśród płci pięknej, ale również rozpalają zmysły inwestorów na całym świecie. Nie ma w tym nic dziwnego. Stanowią bowiem jedną z najbardziej ekskluzywnych form inwestowania. Czy jednak wciąż przynoszą zyski godne swojej renomy?

Inwestowanie w diamenty – główne zagrożenia

O tym, że inwestowanie w diamenty to ciekawa alternatywa pomnażania kapitału, przekonują inwestorów stale rosnące ceny tych kamieni szlachetnych. Wzrostowy trend trwa nieprzerwanie od wielu dekad, za wyjątkiem dwóch okresów – początku lat 80. XX wieku i kryzysu finansowego z 2007 roku, kiedy to odnotowano jedyne w historii inwestowania spadki cen diamentów. Czy jednak gwarancja stabilnych zysków stanowi wystarczającą przesłankę do tego, aby ulokować swój kapitał w alotropową odmianę zwykłego węgla. I tak, i nie.

Inwestowaniu w diamenty towarzyszy bowiem pewna aura wyjątkowości i ekskluzywności, która może być zgubna. Nie zawsze inwestor traktuje je jako jeden z wielu aktywów w portfelu inwestycyjnym, ale coś szczególnego, wykazując tym samym emocjonalny stosunek do inwestycji. W ten sposób może nie dostrzegać ryzyk związanych z zaangażowaniem się w tę inwestycję.

Chodzi tu przede wszystkim o ryzyko płynności. Diamenty bowiem o wiele łatwiej jest kupić niż sprzedać, zwłaszcza jeśli oczekujemy konkretnej stopy zwrotu. Wówczas znalezienie nabywcy chętnego do kupna diamentu po ustalonej przez nas cenie może być trudne. Nie oznacza to, jednak, że jest to całkowicie niemożliwe, tym bardziej, że ulokowanie kapitału w diamentach to inwestycja międzynarodowa, która nie zna granic. Kamień możemy sprzedać nawet na internetowej aukcji czy za pośrednictwem wyspecjalizowanych firm. Pytanie, czy wówczas otrzymamy za niego satysfakcjonującą cenę.

Nie wszystko diament, co się świeci

Problemem okazać może się również to, co na pierwszy rzut oka wydaje się zaletą kamienia. A mianowicie jego rzadkość. Niektóre grupy diamentów są tak niespotykane, że ich prawidłowa wycena jest niemożliwa.

Ponad to, z uwagi na duże zainteresowanie inwestorów diamentami, na rynku występuje masa podróbek, które do złudzenia przypominają diamenty. Istnieje także wiele sposobów na ukrywanie niedoskonałości danego kamienia. Jeśli inwestor nie ma wystarczającej wiedzy w tym temacie, może zostać łatwo oszukany.

Jak uniknąć potencjalnych strat?

Zakup diamentów poleca się przede wszystkim inwestorom, którzy poszukują stabilnej i stosunkowo bezpiecznej opcji na ulokowanie zgromadzonego kapitału w perspektywie średnio- i długoterminowej. Zaletą diamentów, oprócz stałego wzrostu cen, jest także to, iż nie poddają się inflacji. Aby ograniczyć ryzyko strat, należy decydować się na diamenty, które:

  • nie są oprawione w żadną biżuterię
  • ich waga to minimum jeden karat
  • posiadają certyfikat niezależnego i uznawanego na całym świecie laboratorium gemmologicznego.

Należy również pamiętać o tym, aby inwestycja w diamenty nie przekraczała 15-20% portfela inwestycyjnego, co pozwoli nam na zminimalizowanie ewentualnych strat. Jeśli nasz portfel aktywów nie jest na tyle rozwinięty, warto aby o optymalną dywersyfikację zadbał doradca inwestycyjny.

Inwestor zgłaszający chęć zakupu diamentu musi ponad to dysponować odpowiednim kapitałem początkowym. Z uwagi na to, że ceny najtańszych kamieni szlachetnych oscylują wokół 6-7 tysięcy dolarów. Stanowi to podstawową barierę wejścia na rynek diamentów. Z drugiej jednak strony pozwala to na to, aby w obrocie uczestniczyły osoby rzeczywiście zainteresowane kupnem tych szlachetnych kamieni.

Artykuł powstał na podstawie informacji ze stron:

http://www.nasze-zyski.pl/kategoria/inwestowanie/
https://www.xelion.pl/doradztwo-inwestycyjne
https://bankowynet.pl/aktualnosci

Lost Password